mysle ze sklad E -- i jakies tam numerki tj Ekonomiczne dla producenta :)
dluzszy termin waznosci sie liczy skoro ma lezec tego 3000 na skladzie powiedzmy tesco.
ja sie nie gniewam na E330 :) -- dla nie wiedzacych tj jedyny dodatek do piwa :) hehehe
ale skrobie to chyba mozna znalesc wszedzie i takie rodzaje ze mozna sie zdziwic :)
a tu np jak sie produkuje sok jablkowy :)
http://www.varia.webd.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=47
A wiecie, ze dosc powszechnym skladnikiem produktow sypkich jest KRZEMIONKA? Tak tak SiO2 - co prawda nazywa sie to krzemionka spozywcza, ma stosowne atesty, ale jednak.....
Mleko w proszku, przyprawy w proszku - zawsze ja maja - co by sie nie pozbrylaly.
Bodek - do piwa tez sie krzemionke dodaje, nie wiem tylko co ona tam robi- bo na pewno nie jest antyzbrylaczem.
ladnie zes mnie pocieszyl :)
jakis tam piasek mi laduja??
hahaha
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzemionka
Piwo ma piasek wypłukiwać...spytaj każdego nerkowca - kamieniarza
a moze krzemionka nadaje tez kolorek???
no nerki pracuja na pelnych obrotach przy napoju bogow :)
no tak- generalnie skrobia jest pochodzenia roslinnego, ale coz to za roslinka ten BUDYN???????
Maryniku,ja kupując ostatnio masło,zwróciłam uwagę,że większość wyrobów ,wcale nie jest masłem.Są to jakieś miksełka i tym podobne wyroby,wyłożone w działach z napisem masło.O dziwo,na opakownich jest wyraźnie zaznaczone,że to nie masło.Ale sama słyszałam,jak jakaś mama prosiła córkę ,żeby wrzuciła do koszyka masło,a córka bach-to co pod ręką,a na pewno to masłem nie było.Córka dziecięciem malutkim nie była,mogła przeczytać co bierze.Tak myślę,że my nie czytamy co kupujemy,chyba coś nas natchnie,tak jak Ciebie śmietana,a mnie masło.
Nie wiem czy to przypadkiem nie wymóg unijny. bo teraz masłem sie nazywa tylko ten wyrób mleczny, który ma minimum 82 % tłuszczu. I wcześniejsze masło stołowe - chyba 74 z przecinkiem % stało sie tylko stołowym
dla przykladu wzialem barszcz czerwony winiary w sloiczku 160g
sklad:
cukier, koncentrat buraka czerwonego suszony (23,8%), sol, tluszcz roslinny utwardzony, substancje wzmacniajace smak i zapach (glutaminian sodu, E635), regulator kwasowosci, kwas cytrynowy, ekstrakt drozdzowy, aromat, warzywa suszone (cebula 0.5%, czosnek), pieprz czarny. produkt zawiera gluten. produkt moze zawierac sladowe ilosci bialek mleka, selera, sol i jaj.
i to jest ciekawe:) hahah barszczyk zrobic i tylko alergikiem byc spozywczym :)
ha haha - rozbawily mnie te sladowe ilosci, ktore produkt moze zawierac. A skad sie niby one maja w produkcie wziac???
Moze zawierac ?
Czy zawiera?
Jesli skladniki SA - to znaczy, ze proces technologiczny je przewiduje, jesli MOGA BYC - to bardziej mi pasuje, ze linia teechnologiczna byla niedokladnie wyczyszczona po poprzedniej produkcji, gdzie wlasnie te skladniki byly stosowane.
Nadinterptetuje???????
kto wie :) moze nie zamiataja pozadnie podlogi :) hahahah
a moze zamiatają i to co zamiaotą, aby daleko nie chodzić....
Wlasnie - dyc to biznes - ekonomizacja wskazana he he
Szukałam artykułów o stewi jest to roślinka jednoroczna bardzo łatwa w uprawie.
Stewia posiada również właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Pod względem słodyczy konkurować może z lukrecją gładką, która jest 50-100 razy słodsza od sacharozy.
Właściwości przeciwpróchnicze z pewnością dają interesujące możliwości zapobiegania próchnicy u dzieci, poprzez zastąpienie powszechnie używanego cukru stewią Ponadto znikoma wartość kaloryczna powinna przysporzyć stewii wielu zwolenników wśród osób dbających o linię lub odchudzających się. Średnio łyżeczka proszku wystarcza do osłodzenia około litra herbaty (w zależności od gustu konsumenta).
Zakazy czy ograniczenia rozpowszechniania stewii maja raczej podłoże ekonomiczne, gdyż stanowi ona silną konkurencję dla syntetycznych słodzików zarówno pod względem ceny jak i walorów zdrowotnych.
Weszłam przypadkiem na ciekawą stronkę, która mnie jako żywieniowca zdołowała. Co my jemy????? Mało że syntetyczne to jeszcze z czego pozyskiwane.
http://www.wegetarianski.pl/podstrona/czytnik.php?dzial=rosliny&artykul=31
Wlasnie stewia to jedyny zdrowy slodzik. U nas mozna dostac w sklepach ze zdrowa zywnoscia, ale te wszystkie oparte na sacharozie sa 100% bardziej szkodliwe od cukru. Moj maz uzywa stewii do slodzenia herbaty i kawy, bo ja nie uzywam nic, a do pieczenia cukier, ale biorac pod uwage fakt, ze pieke 5-6 razy do roku to moge sobie to wybaczyc :)))
Użytkownik Regina Florczak napisał w wiadomości:
> Średnio łyżeczka proszku wystarcza do osłodzenia około litra herbaty (w zależności od
> gustu konsumenta).
hehe ja znam taki kawal :)
Pyt: dlaczego herbata jest slodka???
odp: od mieszania :)
Pyt: to dlaczego sypiemy cukier???
odp: po to zeby wiedziec jak dlugo mieszac:)
Pyt: a po co myjemy kubki i szklanki???
odp: aby wiecej herbaty sie zmiescilo :)
Wyczytalam kiedys, ze wszelkie badziewie jesli jego zawartosc jest nizsza niz 0.5% nie musi byc na liscie skladnikow. W zwiazku z powyzszym jest jak jest. Dlatego ja nie kupuje nic co jest "beztluszczowe" czy tez nie zawiera cukru a jednak slodkie. Jak ma byc slodkie to chce, zeby bylo slodzone cukrem, a nie jakims g... ktore ukrywa sie pod symbolem. Nie uznaje zadnych slodzikow zastepujacych cukier, bo to dopiero jest trucizna.
Marylko ty możesz kupować z cukrem, a co mają zrobic diabetycy?
Ja, jak widze w składzie cukier, to odstawiam na półkę
Zapomniałam dopisać...
słodzików prawie wcale nie używam, ale niestety do niektórych potraw jakaś slodycz jest konieczna.
Jeżeli tylko mogę doslodzić jabłkiem , marchewką, to tak robię.
Kiedys kupiłam wafelki dla diabetyków i to byl mój ostatni zakup takich slodyczy.
Nie ze względu na niezdrowe slodziki, tylko dlatego, że one sa potwornie slodkie.
Bo co, jak diabetyk , to od razu ulepek...
Gdy już muszę ( a rzadko mi sie to zdarza) zjeśc coś slodkiego, to kupuję - gorzką czekoladę-
NIE, miodu nie wolno.
Ja już kiedyś szukałam stewii, właśnie na dziale ze zdrową żywnością, ale niestety nie znalazłam.
Musze poszukać w innych sklepach...
Czytajac Wasze wypowiedzi, przypomnial mi sie film "Kariera Nikosia Dyzmy" w ktorym miedzy innymi, pokazano produkcje zageszczacza spozywczego... ale nie do jedzenia... "Zycie Panu nie mile???!!!" a zagraniczny byl tanszy niz filmowy..a do tego nie byl robiony ze smieci....
Cos w tym chyba jest!
Rowniez i ja stalam dzisiaj przed regalem ze skrobiami..w sklepie. I stwierdzilam... ze oprocz maki ziemniaczanej stala tam jeszcze kukurydziana... i jakas pszenna!! hmm pomyslalam co to za ustrojstwo.. skrobia z pszenicy? nie wzielam tego do reki aby sprawdzic..ale nastepnym razem przekonam sie o zawartosci.
Dodam, ze staram sie w moim repertuarze tego, co pieke i gotuje uzywac jak najmniej takich cudow jak jakies farbki spozywcze... rownie dobrze, lyzeczka soku ze swiezo startego buraka zabarwi mi to co chce ..na rozowo.
Jesli nie musze... nie uzywam sztucznych barwnikow.
Unikam tez produktow niskotluszczowych, jako ze maja nam tylko zmylic zmysl smaku..zeby sie wydawalo, ze jest fajnie smietankowe czy maslane... ale tak jak sie nam to wydaje na jezyku... podobno tak.. gladko lubi tez opuszczac nasz organizm. To akurat widzialam kiedys w TV, w programie o takich nowosci z zakresu techniki zywienia... (jeszcze wtedy nie bylo takich produktow na rynkach) i to byla wlasnie refleksja, prowadzacego program...........................
Czy ktos z was widzial film, "Nasz chleb powszedni" ??
Ja nie wiedzialam calego..ale z urywkow.. wiem, ze pokazuje on bez jakichkolwiek komentarzy..jak powstaje nasza zywnosc..
w rzezniach, na fermach drobiu, w szklarniach... w ogrodach oliwnych.. jak sie to widzi... to strach cokolwiek zjesc.
Szklarnia z papryka przypominala, w czasie opryskiwania miejsce jakiejs katastrofy ekologicznej. Czlowiek,ktory tam pracowal ubrany byl w kombinezon prawie taki sam, jak do wypraw w kosmosie.
A my potem, kupujemy papryczke i zjadamy... Trudno sie opowiedziec...jesc trzeba..a nieraz chyba lepiej nie wiedziec czym nas traktuja! i jak traktuja zwierzeta i roslinnosc, ktore daja nam pozywienie.
A ja czytając ten wątek jadłam sałatkę owocową (kiwi + banan) i zanim doszłam do Twojego wpisu miałam głębokie przekonanie, że tak się zdrowo odżywiam :(
Cóż nam pozostaje? IMO we wszystkim musi być zachowany umiar. Jeżeli ktoś przez całe tygodnie będzie "jechał" np. na zupce z proszku to organizm w końcu się zbuntuje, ale od czasu do czasu chyba nie powinno zaszkodzić.
--
Pozdrawiam
Dorota
Tak się składa, że na obecnym etapie życia niewiele jest produktów (albo wręcz ich nie ma) które byłyby wolne od dodatków chemicznych. Jednakże czego uniknąć się nie da - mówi się trudno. Tam jednak gdzie istnieje wybór powinniśmy wybierać mądrze. Obecnie w markietach większość żywności jest nią tylko z nazwy. Bo jak traktować jedzenie z okresem gwarancji 2-3 czy 5 letnim? Czytając skład wielu produktów to "koktail czarownicy". Chcę zwrócić Waszą uwagę na jeden składnik niezwykle niebezpieczny. Chodzi o aspartam . To, że został on dopuszczony do obrotu jest wielkim skandalem, zresztą poczytajcie i wyróbcie sobie sami zdanie: http://www.zigzag.pl/jmte/nutra_sweet.htm.
No wlasnie a aspartam jest glownym skladnikiem wszelkich slodzikow zalecanych przez dietetykow :))) Kurkumo, to jest wlasnie to co mowie od poczatku "komus" nie zalezy na naszym zdrowiu, bo na zdrowych obywatelach nikt nie robi pieniedzy... I to dotyczy nie tylko jakichs konkretnych krajow, ale calego swiata. Tak wiele sie mowi o amerykanskiej otylosci, a wyczytalam niedawno, ze sredni nowojorczyk w ostatnim roku przytyl tylko 4% ale za to warszawiak 14% to znaczy, ze nasz amerykanski dobrobyt sie rosprzestrzenia :)) Zostalam z lekka napadnieta w watku o kukurydzy, wiec moze nie powinnam sie wychylac i takie informacje trzymac dla siebie. Nie wiem.
Marylko, ja wychodzę z założenia - wiem, to jeśli jest okazja - mówię o tym. Czy któś z tego skorzysta, to inna bajka - to już indywidualna decyzja każdego. Co do kukurydzy, miałam Cię o to poprosić, czy masz jakieś namiary na ten temat, czy jest to Twoja wiedza ogólna? Jakoś nie udało mi się na ten temat niczego znaleźć, a próbowałam.
Mam film, ale to jest w jezyku angielskim. Pierwszy raz wyczytalam na temat kukurydzy jakies 3-4 lata temu na jakiejs prywatnej stronie, ale cos sie pokrecilo i stronka mi znikla.... mam gdzies email adres do tej kobitki i musze do niej napisac, bo to byla fantastyczna strona na temat zdrowia ogolnie i bardzo chcialabym miec mozliwosc korzystania. Z tym ze istnieje mozliwosc, ze "wladze" zamknely strone - takie cudenka sie zdarzaja w tym rzekomo wolnym kraju... Ale nawet jesli to odnajde to tez po angielsku, ja nie pamietam, czy Ty znasz angielski :( jesli tak, to moge Ci takie kruczki podsylac :)) A w watku o kukurydzie tez podalam link do artykulu z ABC wiec moze tam zerkniesz. Ale zauwaz, ze ABC dopiero teraz sie za to wzielo, jak kukurydza narobila juz tyle spustoszenia w narodzie (cukrzyca i otylosc).
ja ogladne z checia :) slij na maila :)
Bodek to jest film ktory ja zakupilam :(
Bodeczku, ja nie mam sprzetu do robienia kopii :( bo ja jak cos chce miec to po prostu kupuje, wiec nawet nie mam pojecia jak mozna skopiowac .... sorki jak chcesz to Ci moge podac link gdzie kupic.
oki doki :) zagladne i zobacze czy kupie :)
Bardzo to dla mnie przykre, ale z angielskiego nie jestem kumata. Tak więc moja prośba, jęśli będziesz miała kiedyś coś interesującego po polsku (i będziesz o mnie pamiętała) to bardzo proszę o wiadomość.
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:
> Zostalam z lekka napadnieta w watku o kukurydzy, wiec moze
> nie powinnam sie wychylac i takie informacje trzymac dla siebie.
Czy mogę Cie prosić o link do wątku dot. kukurydzy. Z góry dziękuję.
--
Pozdrawiam
Dorota
I ty Marylko i kurkuma macie rację , aspartam i amerykański dobrobyt powoduja ze odżywiamy się bardzo niezdrowo.Przez pośpiech ,jemy byle co, byle szybciej.Nigdy nie zastanawiamy się z czego składa się nasze pożywienie.Kiedys z kg mięsa wychodziło od 0,50 do 0.80 kg wedliny dziś 1,80 .Jemy dużo warzw tylko co z tego? Od nasionka do warzywa jest faszerowana chemia.Marylko pisz o takich rzeczach bo o tym powinno mówic głośno!
A wiecie, że jest zapach wędzarni w sprayu. Stosowany w sezonie letnim nad morzem. Takze jak się nie widzi, że ryba siedzi w wędzarni lepiej nie brać...
I coś o kosmetykach.
Czarne owce w kosmetykach http://www.jaworek.net/kosmetyki/czarne_owce.php
Konserwowanie formaliną,Formaldehyd w lakierze do paznokci,Formalina w samoopalaczach,Produkty pochodzące z oczyszczonej ropy naftowej są tanie, bezzapachowe, nie jełczeją, czyli mają własciwie same zalety dla przemysłu kosmetycznego. Ale czy również dla skóry?
Dobrze że chociaż my jesteśmy prawdziwe.
Użytkownik Regina Florczak napisał w wiadomości:
Dobrze że chociaż my jesteśmy
>prawdziwe.
Narazie jeszcze tak ;)) ale nie wiadomo na jak dlugo?? Jesli chodzi o kosmetyki to nie ma zupelnie bezpiecznych, sa tylko mniej lub bardziej szkodliwe. U nas jest taka strona, gdzie mozna sprawdzic kosmetyki pod wzgledem szkodliwosci, ale to tylko kosmetyki jakie znajduja sie na rynku amerykanskim. Jesli chodzi o makijaz to uzywam tylko 100% mineralnych, ale one chyba jeszcze nie sa dostepne na rynku europejskim, mam na mysli firme Coloresience. To jest jedyna firma, ktora produkuje produkty makijazu w pudrach bez zadnych uzupelniaczy. Jesli macie dostep do jakichs mineralnych pudrow to zeby sprawdzic czy puder nie zawiera uzupelniaczy, nalezy troche pudru wsypac do kieliszka z woda. Czyste mineraly sa nierozpuszczalne w wodzie, wiec jesli kosmetyk nie zawiera "dodatkow" puder bedzie plywal po powierzchni, a woda pozostanie krysztalowo czysta. Jesli woda tylko lekko metnieje to znaczy, ze produkt zawiera uzupelniacze.
Tej firmy nie znam ale gdzies czytałam o kosmetykach które rozprowadza sie po buzi wacikiem umoczonym w wodzie .Tylko gdzie? oto jest pytanie? Pozdrawiam Regina
nie ma! Tylko u Ciebie sa. POszukalam i nic. Oj chyba sie usmiechne do Ciebie :):):)
Wiem, ze nie ma :)) Ja mam nawet u siebie w zakladzie i sa naprawde super !!!!
ostatnio w programie "dzień dobry TVN, z Prokopem i Dorotką, była babeczka, która mówiła o nowościach na polskim rynku kosmetycznym.
I właśnie pokazywała taki puder, który wsypany do wody jej nie mąci, nadto palec zamoczony w tej wodzie był oblepiony suchym pudrem.
Tzn, po wyjeciu palca z wody puder był suchy na palcu. Nazwy firmy nie pamietam, ale ten puder mi zaimponował.